PODRÓŻ PO EUROPIE TOYOTĄ MIRAI

ARKADY FIEDLER SPRAWDZA, JAK JEŹDZI SIĘ AUTEM NA WODÓR

2021-09-22

Znany podróżnik Arkady Fiedler postanowił udać się w podróż po Europie Toyotą Mirai. Zamierza zweryfikować zasięg elektrycznego sedana Toyoty. Sprawdzi też, jak wygląda sieć tankowania wodoru i czy można już bez obaw przemieszczać się po kontynencie samochodem na wodór.

 

21 września br. Arkady Fiedler wyruszył w podróż wodorowym sedanem Mirai spod siedziby Toyoty w Warszawie. Pierwsze tankowanie odbędzie się w Berlinie. Następnie podróżnik zamierza dojechać do Amsterdamu, Brukseli, Paryża, a stamtąd do Zurichu. W Szwajcarii planuje przetestować wodorową Toyotę na alpejskich przełęczach. Następnie wróci przez Neuschwanstein i Berlin do Warszawy. Podróż zajmie około 10 dni, a jej postępy można śledzić na interaktywnej mapie na stronie Toyoty.

„Dziś jest dla nas wielki dzień – dzień testu, bo sprawdzamy realny zasięg Toyoty Mirai, czyli auta elektrycznego na wodór. Arkady wyruszył z Warszawy, mając zbiorniki nie do końca napełnione. Komputer pokładowy pokazywał 470 km zasięgu, a do przejechania było prawie 600 km. Był to więc prawdziwy test wydajności napędu nowego Mirai” – podkreślił Robert Mularczyk, PR Senior Manager Toyota Motor Poland.

„Ten pierwszy przejazd był najtrudniejszy, gdyż musiałem pokonać odcinek bliski oficjalnego średniego zasięgu Toyoty Mirai. W Europie Zachodniej, a szczególnie w Niemczech sieć stacji tankowania wodoru jest znacznie gęstsza, więc będzie dużo łatwiej. Przejechałem dziś 593 kilometry na prawie pełnych zbiornikach. Gdy zatrzymałem się na stacji wodorowej, komputer pokazywał 27 km zasięgu, ale sądzę, że realnie mógłbym przejechać jeszcze kilkadziesiąt kilometrów” – tak o swoich wrażeniach z podróży mówił Arkady Fiedler.

„W Berlinie zatankowałem 4,6 kg wodoru, co oznacza, że po dojechaniu na miejsce w zbiorniku został jeszcze kilogram. Według komputera uzyskałem średnie zużycie 0,75 kg/100 km podczas płynnej jazdy po autostradzie, czyli zauważalnie poniżej zużycia katalogowego” – podsumował Arkady Fiedler.

Druga generacja Mirai na europejskim rynku jest obecna od 2021 roku. Jest to największa limuzyna Toyoty, która łączy rewolucyjny bezemisyjny napęd z przestronnością, komfortem i wyposażeniem klasy premium. Pojazd został skonstruowany na bazie platformy GA-L, dzięki czemu zyskał tylny napęd, nisko położony środek ciężkości, świetne właściwości jezdne i większą odporność na zderzenia.

Nowa Toyota Mirai jest wyposażona w silnik elektryczny o mocy 182 KM i momencie obrotowym 300 Nm. Jednostka ta jest zasilana ogniwami paliwowymi, które produkują prąd na bieżąco w reakcji wodoru z tlenem. Samochód zużywa średnio 0,84 kg/100 km wodoru, a jego przyspieszenie od 0 do 100 km/h wynosi 9 s.

Wodorowa Toyota nie emituje podczas jazdy żadnych spalin, a jedynym produktem ubocznym pracy ogniw paliwowych jest para wodna. Większa wydajność ogniw paliwowych, zwiększona pojemność zbiorników wodoru i lepsza aerodynamika pozwoliły zwiększyć zasięg auta o 30% – do 650 km (wg WLTP).

Arkady Paweł Fiedler to znany pasjonat podróży samochodowych, producent filmów podróżniczych i autor książek. Był organizatorem wypraw klasycznymi samochodami przez Afrykę i Azję. Jako pierwszy przejechał też w 2018 roku kontynent afrykański z południa na północ samochodem elektrycznym bez żadnego wsparcia, korzystając wyłącznie z zastanej infrastruktury elektrycznej. Projekt ten został nominowany do nagrody TRAVELERY National Geographic.

Na początku 2020 roku pokonał prawie 9500 km hybrydową Toyotą RAV4 podczas wyprawy na Nordkapp, w której musiał się zmierzyć z surową zimą za kołem podbiegunowym i całkowitymi ciemnościami nocy polarnej.

Autor książki „Maluchem przez Afrykę” jest wnukiem wybitnego pisarza i podróżnika Arkadego Adama Fiedlera, znanego z takich publikacji jak „Dywizjon 303”, „Orinoko” i „Kanada pachnąca żywicą”.